Wybór mieszkania – które piętro?

Gdy wybieramy mieszkanie w budynku wielorodzinnym, poza metrażem i rozkładem pomieszczeń istotne jest także to, na którym piętrze jest ono zlokalizowane. Położenie na poszczególnych kondygnacjach ma swoje plusy i minusy, a wybór w znacznym stopniu zależy od naszej sytuacji. Dlatego każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie, gdyż co jest dla jednego zaletą, dla innego może się okazać wadą.

Mieszkania na parterze nie cieszą się najlepszą opinią. Jest w nich chłodniej, co wpływa na wyższe koszty ogrzewania. Jeśli dom znajduje się w pobliżu ulicy, możemy też mieć problem ze wścibskimi przechodniami zaglądającymi nam w okna – dlatego potrzebne są zasłony lub rolety. Z drugiej strony latem cieszymy się przyjemnym chłodem, podczas gdy sąsiedzi z najwyższych pięter ledwo żyją z gorąca. Parter jest też dobrym rozwiązaniem dla rodzin z małymi dziećmi lub planujących dzieci, zwłaszcza jeśli w budynku nie ma windy; kto kiedykolwiek wnosił wózek po schodach, ten wie, o czym mowa. Parter jest też polecany (a czasem jest jedynym możliwym rozwiązaniem) dla osób starszych i niepełnosprawnych. Dodatkowym plusem jest to, że do mieszkań na parterze czasem przypisane są ogródki, podczas gdy mieszkańcy wyższych pięter nie mają tej możliwości.

Piętra środkowe (pierwsze, drugie, ewentualnie trzecie) są rozwiązaniem kompromisowym. Nie jest tam ani szczególnie zimno, ani bardzo gorąco. Zimą możemy nieco oszczędzić na ogrzewaniu, gdyż inne mieszkania grzeją nas nie tylko po bokach, ale też z góry i z dołu. Wejście po schodach też nie stanowi problemu dla większości osób – a jeśli w budynku jest winda, problemy z dotarciem na nasze piętro w ogóle nas nie dotyczą.

Piętra najwyższe zapewniają najlepsze widoki – możemy podziwiać imponującą panoramę miasta. Z reguły też na większej wysokości już nie słyszymy ulicznego hałasu. Jednak wysoko położone mieszkania mają pewne mankamenty. Pierwszym jest wspomniana już wyższa temperatura latem, zwłaszcza jeśli mieszkamy pod samym dachem w budynku bez strychu. Drugim jest oczywiście trudność z dotarciem do mieszkania. Jeśli jest winda, ten problem odpada (o ile oczywiście winda się nie zepsuje). Natomiast w budynkach, gdzie różnica poziomów między najniższą a najwyższą kondygnacją naziemną nie przekracza 9,5 m, lecz jest do tej wartości zbliżona (w praktyce najczęściej czteropiętrowych), nie ma konieczności instalowania windy – i często jej nie ma. Oznacza to, że mieszkańcy najwyższego piętra takich budynków są najbardziej poszkodowani, gdyż muszą pokonywać najwięcej schodów, co nie jest komfortowe dla osób mających trudności z poruszaniem się lub zmuszonych do wnoszenia ciężkich przedmiotów (wspomniane już wózki dziecięce, rowery czy choćby zakupy).

Dodaj komentarz